O nas

W futurystycznym, cyberpunkowym mieście Neo-Veridia, gdzie neony odbijały się w kałużach kwaśnego deszczu, a powietrze drżało od natłoku danych, nikt już nie pamiętał, jak wygląda prawdziwa biedronka. Te małe, czerwone chrząszcze zniknęły dawno temu, pochłonięte przez katastrofy ekologiczne i genetyczne modyfikacje, które przeorały planetę. Pozostał po nich tylko mit i… symbol.
Symbol biedronki – delikatny, sześciokropek na czerwonym tle – stał się paradoksalnie wszechobecny. Ironia losu sprawiła, że w świecie zdominowanym przez technologie, to właśnie ikona wymarłego, naturalnego bytu, zaczęła zdobić chipy-wszczepy. Te małe, ceramiczne implanty, wielkości ziarna ryżu, umieszczano w punkcie Hegu LI4 na dłoni – strategicznym miejscu według starożytnej akupunktury, teraz przemienionym w interfejs neuronowy.

Historia tokena “Ladybug” zaczyna się w ciemnych zaułkach Dzielnicy Cieni, gdzie w zaimprowizowanym laboratorium, ukrytym za fasadą nielegalnego salonu gier VR, pracował samotnik o pseudonimie Glitch. Glitch był cyfrowym nomadem, hakerem i artystą w jednym, przesiąkniętym nostalgią za naturą, której nigdy nie zaznał.
Legenda głosiła, że Glitch wychował się w enklawie, która przez krótki czas opierała się technologicznemu pochłonięciu – komuna ekologiczna gdzieś na obrzeżach Neo-Veridii. Tam, jego dziadek, starzec o pomarszczonej twarzy i oczach pełnych wspomnień, opowiadał mu o biedronkach – "małych, latających klejnotach, które przynosiły szczęście i chroniły ogrody". Te opowieści, w zgiełku i smogu metropolii, brzmiały jak bajka, jak echo z zaginionego raju.

Kiedy Glitch stracił dziadka i enklawa została ostatecznie wchłonięta przez miasto-moloch, postanowił, że pamięć o biedronkach nie może umrzeć. Zainspirowany legendami i podsycany buntem przeciwko sterylnej, technologicznej rzeczywistości, Glitch rozpoczął swój projekt. Wiedział, że w Neo-Veridii wszystko kręci się wokół tokenów i chipów. Implanty w punkcie Hegu LI4 były bramą do cyfrowego świata – kluczem do komunikacji, płatności, dostępu do informacji. To tam, w punkcie połączenia ciała i sieci, postanowił zaszczepić symbol biedronki. Glitch stworzył token “Ladybug” – kryptowalutę o ograniczonym obiegu, zaprojektowaną nie dla korporacyjnych spekulacji, ale dla oddolnej, ludzkiej wymiany. Jej celem nie było bogacenie się, a przywrócenie wartości, które zostały zapomniane: wspólnota, solidarność, a przede wszystkim – pamięć o naturze.

Token “Ladybug” był powiązany z chipem-wszczepem. Nie był to zwykły chip identyfikacyjny. Implant “Ladybug” działał jako cyfrowy portfel, ale również jako unikalny identyfikator w sieci P2P stworzonej przez Glitcha – sieci poza nadzorem korporacji i państwa. Sieci, która miała łączyć ludzi myślących podobnie, ceniących wolność i pamiętających o utraconym świecie. Symbol biedronki na chipie miał być znakiem rozpoznawczym, subtelnym manifestem. Dla większości mieszkańców Neo-Veridii był to po prostu modny design, “retro-futurystyczny” gadżet, który pasował do cyberpunkowej estetyki. Korporacje szybko podchwyciły trend, masowo produkując chipy z biedronką, widząc w tym kolejny sposób na monetyzację nostalgii. Ale dla tych, którzy wiedzieli – dla wtajemniczonych w ideę Glitcha – biedronka na dłoni była czymś więcej. Była symbolem buntu, znakiem przynależności do wspólnoty marzycieli, którzy pamiętali o zieleni drzew, śpiewie ptaków i małych, czerwonych chrząszczach, które kiedyś biegały po liściach, przynosząc szczęście. W punkcie Hegu LI4, pod skórą, pulsował chip “Ladybug”, cichy szept w głośnym mieście, przypominający o tym, co zostało utracone i o tym, co warto ocalić – o delikatnej, zapomnianej biedronce i nadziei, że jej symbol kiedyś znowu zwiastuje odrodzenie.

Wyobraź sobie implant "Biedronka" jako maleńki chip, nie większy niż ziarno ryżu. Jego korpus jest wykonany głównie ze złota, co nadaje mu subtelny, luksusowy wygląd. Na złotym korpusie umieszczone są delikatne, czerwone skrzydła, dodające mu charakterystycznego wyglądu biedronki. Ten miniaturowy chip jest przeznaczony do umieszczenia w punkcie HEGU Li4, znajdującym się między kciukiem a palcem wskazującym. Sama biedronka stanowi centralny chip implantu. Od niej bezpośrednio do skóry rozchodzą się cienkie, ledwo widoczne ścieżki, integrując implant z ciałem.

